czwartek, 26 września 2013

00. Parę słów na początek.

Zabierając się za dzierganie kolejnego bloga warto odpowiedzieć sobie i ewentualnym czytelnikom na parę pytań. Przyda się to także każdemu, kto w przyszłości trafi tutaj przypadkiem i chciałby się zorientować "o co chodzi". Już wyjaśniam.

O czym będzie ten blog?
O grach planszowych i karcianych, ogólnie wszelkiego typu grach "bez prądu". Raz o poszczególnych tytułach, innym razem bardziej ogólnie. Cały czas jednak obracać się będziemy w tej właśnie tematyce.

Czemu ma taki tytuł?
Przede wszystkim dlatego, że jest to kontynuacja pewnej konwencji jaką przyjąłem. Blog 031dni był blogiem ogólno - przemyśleniowym, 032 docelowo miał być miejscem do publikowania fragmentów opowiadań, 033 będzie o planszówkach. Bo tak. No dobrze, dodajmy temu odrobinę sensu. Powiedzmy, że tytułem tym zobowiązuję się do prowadzenia owego bloga przez trzydzieści trzy dni i opublikowania w tym czasie trzydziestu trzech postów. A co będzie dalej... zobaczymy.

Czego tu nie znajdziecie?
Generalnie nie będzie recenzji. Po prostu uważam, że nie umiem ich pisać. Nie umiem rozkładać gry na czynniki pierwsze. Często nawet nie staram się być obiektywny. Mówię co myślę, zwracam wagę na to, co mi się podoba, a co nie. Wnioski wyciągajcie sobie sami :)

No dobra, to co tu znajdziecie?
Na chwilę obecną myślę o trzech kategoriach wpisów:

1. "Rzut okiem na..."
... czyli ogólne wrażenia z rozgrywki, krótki opis, najczęściej nowo-poznanej gry.  Jeśli któreś z moich tekstów będą trochę przypominać recenzję to właśnie ta grupa. Spodziewajcie się tutaj mieszaniny spostrzeżeń ze szczyptą humoru. No dobra, czasem proporcje mogą być zaburzone...

2. "Relacje"
... czyli fabularyzowane zapisy pojedynczych rozgrywek. Zwykle dotyczą gier strategicznych. Można się wtedy pokusić o pseudo historyczne zapiski o tym, jak jedni podbijali drugich, jak dokonywano rozbiorów a wodzowie wygłaszali płomienne mowy. Jeszcze więcej humoru, jeszcze mniej obiektywizmu. Często na podstawie kiepskiej gry powstaje świetna relacja i na odwrót. Proszę się za mocno nie sugerować.

3. "Przemyślenia"
... czyli dla odmiany nieco bardziej poważnie i ogólnie. Rozważania o planszówkach i o tym czemu są fajne (albo nie). O poszczególnych typach gier i mechanikach. O tym co mnie przyciąga do planszy i o tym, co może przyciągnąć Was. O tym co wybrać i czym się kierować chcąc kupić grę "bez prądu" i nie żałować wydanej kasy.

I to by było na tyle?
Tak. Zapewne z upływem czasu coś się pozmienia, pojawi się coś nowego. W pierwszych wpisach pozwolę sobie użyć moich starych tekstów, które, choć publikowane, mogły nie dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Ale spokojnie, nie zamierzam trzymać się samych odgrzewanych kotletów. Mam sporo nowych pomysłów, a mnóstwo nowych gier czeka na ogranie i podzielenie się wrażeniami.

Z mojej strony to wszystko. Po cichutku liczę na Wasze wsparcie i na to, że odezwiecie się czasem w komentarzu dając mi znać co wychodzi fajnie, a co jest wybitnie spartolone. I jakoś to będzie :)

2 komentarze:

  1. Bardzo dobra inicjatywa, bardzo przyjemnie się czyta. Dobra edycja tekstu, czytelnie i przejrzyście.
    Życzę chęci w kontynuowaniu działalności bloga.

    PS: wieszają mi się Twoje ryby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo. Z takim dopingiem z pewnością będzie mi łatwiej kontynuować :)

      Usuń